Wydawało się, że negocjacje dotyczące organizacji walki pomiędzy Tysonem Furym a Ołeksandrem Usykiem utknęły w martwym punkcie. Według doniesień medialnych Anglik zażyczył sobie za to starcie kosmiczną wypłatę. W czwartek doszło jednak do przełomowego zwrotu akcji, który sprawia, że najprawdopodobniej już w kwietniu świat zobaczy dwóch najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej w jednym ringu.